sobota, 31 grudnia 2016

Strażniczka kolanka

Mama czytała książeczkę a Zochacz siedziała jej na kolanach. Do pokoju wpadł Jachol i krzyknął "Zabrałaś mi!". Zaskoczona Zochacz spytała co takiego mu zabrała. "Zabrałaś mi kolanko!" ryknął Jachol z rozpaczą w głosie.

Zochacz uprzejmie wyjaśniła młodszemu bratu, że nie zabrała mu kolanka tylko pilnowała czekając aż przyjdzie. Po czym płynnie przesunęła się na prawe kolano Mamy, zostawiając Jacholowi lewe. Jachol szybciutko się na nim umościł a Mama mogła kontynuować lekturę.

piątek, 30 grudnia 2016

Deklinacja dzierżawcza

Jadąc przez Mazowsze, Jachol przyglądał się okolicy. W pewniej chwili zawołał "Kombajn!". Po czym dodał uradowany "Tylko ja widziałem kombajna!". Mama, zajęta ustawianiem nawigacji, poprawiła odruchowo odmianę przez przypadek "Tylko ja widziałem kombajn.". Zaskoczony Jachol momentalnie sprostował "Ja też widziałem kombajna!".

czwartek, 29 grudnia 2016

Domowe planetarium

Jachol wracał z Rodzicami z wizyty u wujka Andrzeja. Siedział w foteliku i bawił się latarką. Puścił wiązkę światła na sufit, po czym powiedział uroczystym głosem "Nastała  noc. Pojawił się księżyc."

wtorek, 27 grudnia 2016

Błogosławione niezrozumienie

Pietruszka i Zochacz kleili w zeszłym tygodniu łańcuch na choinkę. Zochacz starała się robić to bardzo dokładnie, w związku z czym szło jej powoli. W pewnej chwili zirytowany nieco Pietruszka mruknął "Zochacz, po co ty się z tym tak cackasz?". Mama spojrzała na syna krzywo i powiedziała, że to nie było uprzejme. "Na szczęście tego nie rozumiem" skwitowała Zochacz spokojnie, nie przerywając pracy.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Wielka wygrana

Przy śniadaniu Tata odpytywał dzieciaki w jakiej kolejności się obudziły. Pietruszka przyznał, że wstał pierwszy, chwilę po nim zapaliło się światło u Zosi. Po czym dodał, że Jachol obudził się już po tym, kiedy wstali Rodzice. "Wygrałem!" krzyknął entuzjastycznie Jachol.

Zwycięstwo w takich zawodach Mama również ceni sobie wysoko.

sobota, 24 grudnia 2016

Boże Narodzenie 2016

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzymy Wam wielu powodów do radości, dużo zdrowia i czasu dla najbliższych. Niech codzienna gonitwa na chwilę ucichnie tak by każdy z nas poczuł się ważny i kochany.

Pozdrawiamy z Placu Zamkowego - Pietruszka, Zochacz, Jachol, Mama, Tata i Pikachu.

piątek, 23 grudnia 2016

Kumple z piaskownicy

Babcia Wandzia zabrała Jachola na plac zabaw, gdzie spotkali chłopca w podobnym wieku. Maluchy zaczęły się bawić a mama chłopca i Babcia Wandzia zaczęły rozmawiać. Kiedy ustaliły, że obaj chłopcy chodzą do tego samego żłobka, mama kolegi spytała Babcię Wandzię, do której grupy chodzi Jachol. Zanim jednak Babcia zdążyła odpowiedzieć wtrącił się Jachol "Chodzę razem z Michałem do rybek" wyjaśnił, pokazując na współtowarzysza zabawy.

Co z miejsca wyjaśniło dlaczego bawią się tak zgodnie.

środa, 21 grudnia 2016

Efekciara

Zochacz ma długie włosy, więc zwykle Mama pomaga w ich myciu i suszeniu. Ostatnio jednak coś ją odwołało. Kiedy już mogła zająć się córką, w drzwiach łazienki pojawiła się Zochacz i przeczesując palcami nieco naelektryzowane włosy oświadczyła rozmarzonym głosem "Sama wysuszyłam sobie włosy. I zobacz jaki fajny efekt teraz mam".

Kiedy Mama miała sześć lat, jedyny efekt który pragnęła osiągnąć w wyniku mycia włosów było to, żeby były czyste. Ale widać Zochacz jest bardziej ambitna.

wtorek, 20 grudnia 2016

Zimowe strachy

Jachol wypatrzył za firanką muchę. Zapytał Mamę co ona tu robi. Mama wyjaśniła, że przyleciała do mieszkania bo na zewnątrz jest bardzo zimno. Jachol pokręcił głową i odparł "Nie. Ona się boi". Zdziwiona Mama spytała czego boi się mucha. "Bałwana" odrzekł stanowczo Jachol. No cóż, faktem jest że nie wszystkie bałwany są tak przyjazne jak ten produkcji Pietruszki i Zochacza. Na szczęście w Warszawie śnieg już całkiem stopniał.



poniedziałek, 19 grudnia 2016

Edukacja muzyczna

Koleżanka Mamy spytała ją czy może polecić jakąś płytę z muzyką dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym bo chciałaby coś kupić na prezent bratanicy. Mama z pewnym zakłopotaniem przyznała, że nie bardzo wiec co polecić, bo jej dzieci słuchają głównie Adele.

Po powrocie do domu Mama postanowiła, że tak nie może być. Odpaliła youtube i zaczęła pokazywać dzieciom muzykę. Maroon5, Micka Jaggera, Fat Boy Slim, Jamiroquai. Pietruszka, Zochacz i Jachol słuchali i oglądali z zainteresowaniem. A kiedy tylko wyszła z pokoju, z kanapy rozlega się chóralne "Hello from the other siiiiiiiiiide".

Jeszcze dużo pracy przed Mamą. 

sobota, 17 grudnia 2016

Słodko coraz słodziej

Zochacz poprosiła Mamę o to, żeby upiekły ciasteczka. Mama obiecała, że zrobią to w weekend. Zochacz codziennie przypominała Mamie o obietnicy. Kiedy Mama powiedziała w końcu, że mogą  zabrać się za robotę, Zochacz przyszła do kuchni prowadząc za rękę Jachola i oświadczyła "On mi będzie pomagał". Po czym oboje pieczołowicie wykrawali i układali na blaszce kolejne kawałeczki ciasta.

Mama musi przyznać uczciwie, że to najbardziej koślawe ciasteczka świąteczne jakie kiedykolwiek widziała. Ale zarazem i najsłodsze.

czwartek, 15 grudnia 2016

Najważniejsze dowody miłości

Mama musiała umyć Jacholowi cztery litery. Kiedy włączyła wodę, Jachol już profilaktycznie zaczął wołąć, że jest gorąca. Mama pokręciła głową i powiedziała, że nie jest, bo Mama zawsze stara się żeby woda była dobra. Jachol potaknął po czym odparł poważnie "Mama kocha Jasia".

Mama czytała kiedyś, że mężczyźni okazują miłość przez czyny a nie słowa. Jak widać tak rozumieją uczucia już od małego. 

środa, 14 grudnia 2016

Zakupy wieprzowe

Jachol jest podziębiony i pan doktor zalecił nebulizację. W domowym zamieszaniu, Mama zgubiła jedną z części zestawu do nebulizacji. Ponieważ kuracja jeszcze nie była skończona, zapakowała Jachola do wózka i ruszyła do pobliskiej apteki, żeby ją dokupić. Weszła do środka i widząc długą kolejkę już w progu spytała "Czy mają państwo części do ...". "... do honki Peppy (Świnki Peppy)!" zawołał entuzjastycznie Jachol.

Farmaceuta wyglądał na zdezorientowanego. A przecież w ulotce leku stało wyraźnie, że nebulizacja ma trwać jeden odcinek Świnki Peppy.

wtorek, 13 grudnia 2016

Domowe służby wywiadowcze

Mama jest zapalonym łowcą pokemonów. Początkowo próbowała się z tym kryć przed rodziną, bo przecież w jej wieku to już naprawdę nie wypada. Ostatnio zorientowała się jednak, że Pietruszka pozmieniał większości złapanych przez nią pokemonów imiona na pieszczotliwe zdrobnienia. Jachol zażądał wieczorem, żeby pokazała mu "potwory", po czym przy każdym informował do jakiego zwierzątka jest podobne oraz czy boi się bo "baldzo", "tloseckę" czy "wcale". A kiedy wracała z Zochacz ze szkoły, córeczka zaproponowała, żeby poszły nieco dłuższą drogą, obchodząc blok dookoła. Po czym dodała "To sobie mamo podejdziesz do pokestopa".

Mama chyba jednak nie zrobi kariery w służbach specjalnych.

niedziela, 11 grudnia 2016

Obibok

Jachol biegał od ściany do ściany, wpadając na obie raz po raz z dużym impetem. Zaniepokojona Mama spytała go co robi. "Obijam się!" odparł Jachol z zadowoleniem.

Jeśli tak ma wyglądać obijanie, to Mama już chyba woli popracować.

sobota, 10 grudnia 2016

Zmiana płci

Jachol oświadczył Mamie "Jestem ińczynką (dziewczynką)". Mama uśmiechnęła się i spytała jak w takim razie ma na imię. "Jasio" odparł nieco zaskoczony Jachol. Mama pokręciła głową i wyjaśniła, że musi mieć jakieś dziewczęce imię na przykład Basia albo Natalka. Jachol zamyślił się na chwilkę, po czym oświadczył z przekonaniem "Elza!".

Po zastanowieniu Mama stwierdza, że widzi pewne podobieństwo. 


piątek, 9 grudnia 2016

Drabina rozwoju

Jachol wypatrzył rozstawioną drabinę. Podbiegł do niej w podskokach i postawił nogę na dolnym stopniu. Mama spojrzała na niego niepewnie i powiedziała "Jachol, lepiej na to nie wchodź żebyś nie zleciał". Jachol spojrzał na Mamę z wyrzutem i powiedział "Jestem już duży!". Mama przyjrzała się stojącemu koło niej 95-centymetrowemu człowiekowi i odparła "Masz rację, jesteś duży. Wchodź, a ja będę cię asekurować".

Jachol wszedł na trzeci stopień po czym zatrzymał się i powiedział drżącym głosikiem "Jestem malutki". Mama pokręciła głową i odpowiedziała "Nie, jesteś już. Dasz radę. A ja jestem tutaj żeby cię asekurować". Jachol potaknął i powiedział z pełnym przekonaniem "Dam radę!". I wszedł na samą górę. A potem zszedł. I znowu wszedł. Trzy razy.

Nie pierwszy raz Mama przekonuje się że słowo i wiara w drugiego człowieka uskrzydlają bardziej niż Red Bull.

środa, 7 grudnia 2016

Okręt specjalnego przeznaczenia

Jachol dostał od Mikołaja auto, które było przykręcone śrubkami do podstawki. Mama powiedziała więc "Potrzebny nam śrubokręt". Zdumiony Jachol popatrzył na trzymaną w ręku łódkę i spytał "Mój okręt?".

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Geniusz geograficzny

Mama miała kiedyś w pracy kolegę, który zwykł komentować sarkastycznie brak inteligencji lub rozsądku innych osób mówiąc "Ot, geniusz Karpat". Po latach wspólnej pracy określenie to przykleiło się do Mamy. Jak się okazało nie tylko do Mamy.

Zochacz zirytowała się na starszego brata, który jej zdaniem zachował się niemądrze i wrzasnęła "Ty geniuszu Karpat!". Pietruszka, który uważał że wina i brak rozsądku są po drugiej stronie, odszczeknął "Ty, ty geniuszu Podkarpacia!".

niedziela, 4 grudnia 2016

Nowy członek rodziny

W ciągu ostatnich dni w Warszawie spadł śnieg. Pietruszka, Zochacz i Jachol codziennie prosili o lepienie bałwana. Ponieważ lepienie bałwana po ciemku jest trudne, a ciemno robi się teraz bardzo wcześnie, Mama obiecała im lepienie bałwana w weekend.

Kiedy skończyli, popatrzyli dumnie na postać, która była tylko trochę niższa od Pietruszki (i trochę wyższa od Zochacz), po czym powiedzieli "Mamy nowego członka rodziny!".

Mama nie wie czy się zachwycać czy martwić.


piątek, 2 grudnia 2016

Elektryzujące pomysły

Pietruszka przyszedł do salonu dzierżąc w dłoni kilka kawałków żółtego papieru kolorowego i oświadczył, że jest Pikachu a w dłoniach ma "prąd". Mama spojrzała krytycznie na podłużne kawałki papieru i powiedziała, że jeśli miałyby one udawać wyładowania elektryczne powodowane przez Pikachu to powinny raczej wyglądać jak zygzak. "Jak Zygzak McQueen!" krzyknął radośnie Jachol.

Dla każdego jego bajki i jego skojarzenia.

www.reddit.com

www.wikipedia.org

czwartek, 1 grudnia 2016

Sekwencja niezbędna

Rodziców nie było wieczorem w domu, więc na posterunku został Dziadek Marian. Umył Jachola, wytarł go i zabrał do jego pokoju. Po czym posadził go sobie na kolanach i zaczął mu zakładać spodnie od piżamy. Ku zdziwieniu Dziadka, Jachol zaczął gwałtownie protestować. Niestety dykcja Jachola pozostawia jeszcze wiele do życzenia, Dziadek miał więc problemy ze zrozumieniem o czym mówi najmłodszy wnuk. Spokojnie próbował więc nadal założyć mu spodnie od piżamy, jednocześnie tłumacząc, że wszystkie inne prośby spełni kiedy Jachol będzie już ubrany.

Coraz bardziej zdenerwowany Jachol zaczął wierzgać nogami, po czym wyrwał się Dziadkowi i wrzasnął coś, co Dziadek w końcu zrozumiał. "Najpierw pieluszka?" upewnił się Dziadek, patrząc na gołe cztery litery Jachola. "Tak!" stwierdził z ulgą Jachol.

Kiedy Dziadek uświadomił sobie jakie byłyby konsekwencje braku czujności wnuka, również odetchnął z ulgą.