piątek, 31 stycznia 2014

Odmienna wrażliwość

Mama wyjęła z lodówki cykorię. Spojrzała na nią z niechęcią i powiedziała "Jem teraz tyle cykorii że czuje się jak królik albo żółw". Pietruszka-kawalarz podchwycił pomysł i zawołał "Tak mamo, jesteś żółwiem. I masz taki wielki brzuch". Zochacz spiorunowała dwa razy starszego brata wzrokiem i zbeształa go stanowczym głosem "Mama jest mamą a nie żółwiem. I to nie jest wielki brzuch tylko dzidziuś".

Niech wszystkie gendery mówią co chcą. Człowiek po prostu rodzi się kobietą lub mężczyzną.

czwartek, 30 stycznia 2014

Okazja do zrobienia biznesu

Pietruszka stracił niedawno czwartego już mleczaka. Z przejęciem opowiadał o tym dziadkom. Babcia Wandzia uśmiechnęła się do swoich wspomnień i powiedziała "A wiesz, że ja jeszcze gdzieś mam mleczaki Mamy?".

Pietruszce oczy zabłysły "To mi je daj Babciu. To ja je oddam wróżce-zębuszce i będę miał więcej pieniędzy!".

środa, 29 stycznia 2014

Spontaniczna pomoc w szatni

Mama i Zochacz wróciły z przedszkola. Mama spojrzała na swoje buty całe w śniegu i błocie, po czym z westchnieniem oparła się o futrynę, myśląc z rezygnacją, że powinna zdjąć buty przed wejściem do domu. Co w dziewiątym miesiącu ciąży nie jest takie łatwe bez krzesełka.

W tej właśnie chwili Mama zobaczyła jak Zochacz klęka koło niej i mówi "Ja ci mamusiu pomogę". Po czym córcia fachowo rozpięła Mamie suwaki w kozaczkach i przytrzymała je żeby Mama mogła wyjąć stopę.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Wielki Zielony Potwór


Dziś rano Pietruszka spojrzał na Mamę i powiedział "Z tym wielkim brzuchem wyglądasz mamo jak Jabba". Kolor się zgadza, ale jakieś małe różnice chyba są?!







niedziela, 26 stycznia 2014

Kariera dla kobiety

Pietruszka i Zochacz chodzą z rodzicami na mszę dla dzieci młodszych. Jest ona z założenia interaktywna, z czego oboje ochoczo korzystają. Dziś ksiądz pytał dzieci jaki zawód wykonują ich rodzice. Zochacz zgłosiła się jako jedna z pierwszych i poinformowała cały kościół, że "Mama robi naleśniki". Ksiądz przytaknął, że kucharka to ważny i potrzebny zawód. Mama zadumała się na chwilę. Studia, kursy, języki, lata w korporacji. A wszystko to po to, żeby się dowiedzieć, że tym co ją naprawdę określa jest umiejętność robienia naleśników.

Przez chwilę Mama zastanawiała się nawet czy na pewno jest dobrym wzorcem dla swojej córeczki. Po czym ksiądz spytał dzieci jaki zawód one chciałyby wykonywać. I tym razem Zochacz wyrwała do przodu, oświadczając stanowczo, że ona chce kierować samolotem.

Jeśli Zochacz nie ma wątpliwości, że jeśli zechce to może zostać pilotem samolotu to wszystko jest w porządku.

piątek, 24 stycznia 2014

Cesarz rzymski

Pietruszka wrócił do domu z informacją, że miał dziś klasówkę z religii (tak, pierwszoklasiści mają klasówki także z religii). Klasówka podobno była trudna i było na nią mało czasu. Największe wątpliwości wzbudziło w Pietruszce pytanie "Jak się nazywa obecny cesarz w Rzymie?".

Mama zamyśliła się na chwilę, po czym z pewnością w głosie oświadczyła, że w Rzymie nie ma cesarza bo Włochy są republiką. Po chwili zastanowienia okazało się, że jednak chodziło o to jak nazywa się obecny papież w Rzymie. Pietruszka nie był pewny, ale odpowiedział "Franciszek". Wątpliwości wzbudziło w nim to, że przecież co niedzielę modlimy się za naszego papieża Franciszka. A pytanie było o tego z Rzymu.

Po wyjaśnieniu Mamy że papież jest jeden i wspólny Pietruszka pokręcił głową i spytał "To czemu w pytaniu było o tego z Rzymu a nie po prostu o papieża?". Witaj synu w świecie klasówkowej zmyły. Wcześnie strasznie.

czwartek, 23 stycznia 2014

Szmaczna żupa

Od kilku tygodni Zochacz zaczęła wymawiać poprawnie głoski szeleszczące. Jak to się często zdarza, teraz wstawia je prawie wszędzie. Ku radości rodziny. Szmaczna żupa grzybowa czy krasznoludki zagościły w domu na dobre.

Mamie najbardziej się jednak podoba figlarne "Pójdziemy na szaneczki?".

środa, 22 stycznia 2014

Winny smutkom

Pietruszka grał w grę komputerową, która koncepcją i grafiką przypominała trochę Super Mario Bros, w które Mama grała sto lat temu. Zochacz przyglądała się zmaganiom brata.

W pewnej chwili, Pietruszka doszedł do miejsca planszy w którym nie potrafił obejść ani pokonać przeciwnika i raz po raz obrywał. Po szóstym podejściu Zochacz na widok uciążliwego przeciwnika krzyknęła "Hej ty! Zasmucasz mojego blata!".

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Grzyboznawstwo

Zochacz ogląda książeczkę o lesie i komentuje na głos "To są grzyby. I takich czerwonych grzybów w białe kropki nie wolno jeść. Tylko takie szare i brązowe. Ale dzieciom nie wolno samym zbierać grzybów bo one się nie znają. Tylko dorosłym".

Nic dodać nic ująć. Panie przedszkolanki to potęga.

niedziela, 19 stycznia 2014

Rodzina bankierów

Pietruszka dostał pod choinkę grę planszową "Był sobie człowiek". Na pudełku napisane że od 8 lat, ale okazało się, że dla Pietruszki i Zochacza to nie przeszkoda, w końcu 6+3>8.

Oczywiście Zochacz nie zna odpowiedzi na większość pytań ale Pietruszka radzi sobie nieźle. Oboje nie mieli problemów z opanowaniem zasad i samą grą. Pietruszka zrobił na rodzicach szczególne wrażenie kiedy oświadczył, że będzie bankierem. A potem mnożył, dodawał i wydawał resztę.

Tata tak się rozpędził, że kiedy wygrał "pojedynek" z córką odruchowo wyciągnął rękę i powiedział "No Zochacz, dawaj pięćdziesiątkę". A Zochacz bez najmniejszego wahania włożyła w wyciągniętą dłoń banknot o nominale 50.

sobota, 18 stycznia 2014

Co warto odziedziczyć

Wczoraj w rodzinie było wielkie święto. Pani ortodonta, po dokładnym obejrzeniu Pietruszkowych ząbków, zawyrokowała, że rozsunęły się już do pozycji idealnej i że wszystkie zęby stałe powinny wyjść we właściwym miejscu. Dzięki temu, Pietruszka nie musi już nosić aparaciku ortodontycznego, który mężnie nosił przez ostatnie kilkanaście miesięcy.

Dla uczczenia tego sukcesu wytrwałości i cierpliwości Mama kupiła ciasteczka. Cała rodzina spałaszowała je z radością. Po czym Zochacz zapytała z nadzieją w głosie "To teraz ja dostanę Pietruszki aparacik?".

Skoro brat miał to musi być to coś super-ekstra i warto o to powalczyć, czyż nie?

czwartek, 16 stycznia 2014

Miecz świetlny

Tata znalazł niedawno artykuł o tym, że naukowcy z Harvardu i MIT opracowali technologię która mogłaby posłużyć do budowy mieczy świetlnych. Ponieważ Pietruszka już jakiś czas temu zaplanował, że kiedy dorośnie uruchomi produkcję tychże mieczy, Tata wydrukował mu ten artykuł.

Dziś synek z dumą opowiadał, że powiedział paniom, kolegom i wszystkim których spotkał, że wie już jak budować miecze świetlne. Mama jest bardzo ciekawa czy wspominał o wzbudzaniu fotonami atomów rubidu.

środa, 15 stycznia 2014

Poezja przedszkolna

Zochacz opowiadała Mamie swój dzień. Z opowieści wynikało, że dziś w grupie była nieparzysta liczba dzieci. Kiedy ustawiły się w pary, jedno z nich pary nie miało. Zochacz pokiwała głową i dodała "I Adaś nie miał pary. Była jak samotny łabędź".

Mama nigdy nie kryła dumy z tego, że jej dzieci mają duży zasób słów o rozwiniętą wyobraźnię. Ale trzyletni przedszkolak jako samotny łabędź to dla niej trochę za dużo.

wtorek, 14 stycznia 2014

Sztafeta notatnicza

Cała rodzina jechała samochodem. Na skrzyżowaniu mijali autobus. Pietruszka wyczytał skąd jedzie i pyta "Jak tam było na Tarchominie autobusie?". Po chwili dodał "Czemu nie odpowiadasz?". Na co Zochacz bez wahania odparła "Bo autobus nie ma buzi!". Pietruszka zamyślił się i powiedział "Słuszna uwaga. Muszę ją zanotować jak już wrócimy do domu".

No to chyba rośnie nam nowe pokolenie blogerów.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Obrona przeciwpowietrzna


Mama i Zochacz wyszły z bloku kiedy uderzył w nie gwałtowny poryw wiatru. Zochacz schowała się za Mamę i krzyknęła "Mamo, ratuj mnie przed tym strasznym powietrzem!".

Szczęśliwie Mamy aktualne gabaryty czynią z niej idealny parawan.

sobota, 11 stycznia 2014

Kierowanie ruchem


Zochacz i Mama wracają z przedszkola. Podchodzą do przejścia dla pieszych, z lewej i prawej jedzie sznur samochodów. Zirytowana Zochacz woła donośnie "Samochody stójcie". I faktycznie, po chwili jakiś kierowca przepuszcza mamę z małą dziewczynką.

Schodząc z pasów Zochacz macha rączką iście królewskim gestem i mówi łaskawie "Teraz możecie już jechać".

Co też uczynili.

piątek, 10 stycznia 2014

Jak rozmawiać z Mafulu


Pietruszka i rodzice wrócili do czytania książek o Tomku Wilmowskim. Są już przy tomie szóstym, "Tomek wśród łowców głów". We fragmencie czytanym wczoraj, wyprawa do Nowej Gwinei spotyka młodego chłopca z plemienia Mafulu, który mówi w tzw. Pidgin English czyli uproszczonej mieszance angielskiego i malajskiego.

Słysząc o tym Pietruszka bardzo sie ucieszył i zawołał "Super że to czytamy. Dzięki temu jak ja spotkam kiedyś kogoś z plemienia Mafulu to będę wiedział jak się z nim porozumiewać!".

Rodzice ze wstydem muszą przyznać, że nigdy się nie zastanawiali jak będą się porozumiewać z młodzieżą plemienia Mafulu. Jakie to szczęście że przy Pietruszce i oni się z książki podszkolą.

 

środa, 8 stycznia 2014

Mistrzyni Jedi


Szwedzcy naukowcy odkryli ostatnio, że "Gwiezdne Wojny" są seksistowskie bo nie są w nich spełnione parytety.

Pietruszka i Zochacz (z małą pomocą Mamy) udowodnili ostatnio, że szwedzcy naukowcy się nie znają na swojej robocie. Bo przecież nie chodzi o ilość tylko o jakość. A bezsprzecznie największy mistrz Jedi był trzyletnią dziewczynką. Wzrost się zgadza. A reszta to kwestia akcesoriów i charakteryzacji.




Yoda jak żywy, czyż nie?


wtorek, 7 stycznia 2014

Teatralne inwektywy


Mama już od dawna nie mogła się doczekać dnia kiedy Zochacz dołączy jako pełnoprawny uczestnik do Domowego Teatrzyku. Tak jak podejrzewała, obserwacja starszego brata pomogła w szybkim wdrożeniu. I tak wczoraj Mama i Zochacz bawiły się w przedszkole. Do przedszkola chodziły trzy prosiaczki i kotek, o imionach zaskakująco zbliżonych do najlepszych przyjaciółek Zochacza z grupy.

W pewnej chwili, przedszkolaki postanowiły pobawić się w chowanego. Świnki się chowały a poruszany ręką Zochacza kotek szukał. Szukał i szukał, bo prosiaczki sprytnie się ukryły, zwłaszcza ten ostatni. W końcu kotek mruknął z przekąsem "Gdzie się schowałaś łobuzico?".

niedziela, 5 stycznia 2014

Szczególna spostrzegawczość


Pietruszka i Zochacz byli przez 2 dni na biwaku u Babci. Mama wykorzystała to między innymi do małych zakupów. Kiedy rodzice przyjechali po dzieci, Pietruszka i Zochacz ich wyściskali, po czym z miejsca zażądali żeby im poczytać.

Mama siadła na kanapie z Zochaczem i wzięła książeczkę do ręki. Nie skończyła jeszcze drugiej strony kiedy poczuła na nogawce małą łapkę i usłyszała głos córeczki "O nowe spodnie. Skąd masz?".

Mamę nieustannie zdumiewa stężenie kobiety w trzyletnim ledwie Zochaczu. Pietruszka nie zauważyłby nowych spodni matki nawet gdyby się o nie potknął.

piątek, 3 stycznia 2014

Słodkie życie


O poranku Zochacz przybiegła do rodziców z jakąś sprawą. Tata właśnie szedł do kuchni robić śniadanie a Mama sięgnęła po małe czarne etui. Tata zawołał córeczkę na jedzenie, ale Zochacz odkrzyknęła, że chce popatrzeć na to co robi Mama.

Zaskoczony Tata spytał co też Mama robi. "Mama mierzy cukier" odparła fachowo Zochacz. Mama uśmiechnęła się smutno i spytała "A dlaczego Mama musi mierzyć cukier". Zochacz odpowiedziała z pewnością w głosie "Bo Dzidziuś lubi cukier!".

No Dzidziuś cukier pewnie lubi, jak każdy. Tylko cukier nie lubi Dzidziusia. A jeszcze bardziej cukier nie lubi Mamy.

czwartek, 2 stycznia 2014

Obietnica na przyszłość


Mama uczesała Zochacza do przedszkola. Zadowolona córeczka oświadczyła "A jak juz cię przerosnę to ja będę ciebie czesać Mamo".

No to Mama już zaczyna zapuszczać włosy do warkoczyków.

środa, 1 stycznia 2014

Chewie


Pójście do szkoły to oprócz kwestii edukacyjnych wielka zmiana związana z wejściem w nowe otoczenie. Okazało się, że w klasie Pietruszki wielu chłopców fascynuje się "Gwiezdnymi Wojnami". W efekcie również Pietruszka, choć przedtem nie oglądał tych filmów, zaczął opowiadać w domu dużo o poszczególnych postaciach i wątkach.

Ostatnio Pietruszka zaczął rozdzielać role w opowiadanych przez siebie historyjkach. Zochacz oczywiście dostała rolę Lei. Niezbyt jej się to spodobało gdyż wrzasnęła "Ja nie jestem Lea, ja jestem Chewbacca!"

Kolor włosów się zgadza, wzrostu jeszcze ciut brakuje.