Wczoraj wieczorem Pietruszka wyszedł z Mamą na podwórko. Niestety właściwie już od progu zaczęło padać, więc Pietruszka ze skwaszoną miną powiedział „Deszczyk pada. Mokjo. Potuś nie jedzi motoj. Mama, do domu”, po czym zawrócił do klatki. Mama była bardzo dumna z synka, który potrafi tak trafnie ocenić sytuację.
Dziś rano Pietruszka wszedł do kuchni i zauważył plamę wody na podłodze. Obrócił się więc zdziwiony do ojca i powiedział „Tata, deszczyk pada!”. Fakt, ciężko się połapać skąd tyle tej wody na świecie.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
środa, 29 lipca 2009
poniedziałek, 27 lipca 2009
Niecierpliwy
Pietruszka miał jechać z rodzicami do Dziadka Wacka. Rodzice kręcili się po domu zbierając niezbędne rzeczy a Pietruszka siedział w przedpokoju czekając na wyjazd. Po 10 minutach nie wytrzymał i przypomniał "Mama, auto czeka w gajażu (garażu)!".
Faktycznie, rodzice nie pomyśleli, że autko może się niecierpliwić.
Faktycznie, rodzice nie pomyśleli, że autko może się niecierpliwić.
niedziela, 26 lipca 2009
Wiertarka
Pietruszka zbudował wieżę z klocków. Przyłożył ją do ściany i zaczął stukać. Mama nie mogła pojąć o co synowi chodzi, więc podeszła bliżej. I wtedy usłyszała charakterystyczne "brrrruuummmm", które przypomniało jej, że Tata ostatnio wieszał u Pietruszki w pokoju obrazki.
Cyrkowiec
Pietruszka wlazł dziś rodzicom do łóżka i zaczął skakać po materacu piszcząc wniebogłosy. W pewnym momencie upadł na kolana i chichocząc skwitował "Batuta!". Rodzice nawet nie wiedzieli, że on zna takie słowo. Tata twierdzi, że do niedawna sam go nie znał.
W co się bawić?
Pietruszka bawił się wczoraj autkami. Układał je pieczołowicie w długi rządek, jedno za drugim. Kiedy skończył popatrzył dumny na swoje dzieło i powiedział "Kojek! (korek!)". No tak, w co się może bawić autkami dziecko z dużego miasta.
czwartek, 23 lipca 2009
Odpoczynek
Dzisiaj był upalny i parny dzień. Mama wracała z Pietruszką samochodem ze sklepu zmęczona i rozdrażniona, marząc o tym, żeby napić się czegoś zimnego i zdjąć buty na obcasie. W pewnym momencie siedzący z tyłu Pietruszka powiedział "Mama odpoke (mama odpocznie)". Zadziwiona Mama spytała "Naprawdę? Pietruszka będzie się ładnie sam bawił a Mama odpocznie?". Na co kochany synek odpowiedział spokojnie "Mama nie odpoke".
No tak, w sumie po co robić kobiecie nadzieję.
No tak, w sumie po co robić kobiecie nadzieję.
czwartek, 16 lipca 2009
Że co, że niby ja?
Pietruszka ząbkuje i popłakuje od kilku nocy. Tej nocy Pietruszka marudził wyjątkowo zawzięcie, domagając się, żeby Tata trzymał go za rękę przez pół nocy.
Kiedy rano wszyscy się obudzili, Mama poszła otworzyć Pietruszce łóżeczko. Popatrzyła na niego, pokręciła głową i powiedziała „Oj narozrabiałeś w nocy synku”. Na co Pietruszka z miną świętej niewinności odpowiedział ‘Nie ja – Miś!”.
Kto by pomyślał, że pluszaki tak długo ząbkują …
Kiedy rano wszyscy się obudzili, Mama poszła otworzyć Pietruszce łóżeczko. Popatrzyła na niego, pokręciła głową i powiedziała „Oj narozrabiałeś w nocy synku”. Na co Pietruszka z miną świętej niewinności odpowiedział ‘Nie ja – Miś!”.
Kto by pomyślał, że pluszaki tak długo ząbkują …
poniedziałek, 13 lipca 2009
Kontrola wyższą formą zaufania
Pietruszka ostatnio zaczął przykładać duża wagę do zapiętych pasów. Kiedy sadza się go w foteliku od razu krzyczy „Pasy?”. Po czym zarządza „Mama pasy!”, „Tata pasy!”.
Pietruszka wie jednak dobrze, że Tata nie lubi zapinać pasów i często próbuje coś kombinować, zapinając je potem w biegu jak już jedzie. Bardzo się to Pietruszce nie podoba. Dlatego wczoraj po wydaniu tradycyjnych komend, Pietruszka upewnił się u Mamy: „Mama, Tata pasy?”. I dopiero, kiedy Mama potwierdziła, że Tata pasy zapiął, Pietruszka spokojnie rozsiadł się w swoim foteliku.
Pietruszka wie jednak dobrze, że Tata nie lubi zapinać pasów i często próbuje coś kombinować, zapinając je potem w biegu jak już jedzie. Bardzo się to Pietruszce nie podoba. Dlatego wczoraj po wydaniu tradycyjnych komend, Pietruszka upewnił się u Mamy: „Mama, Tata pasy?”. I dopiero, kiedy Mama potwierdziła, że Tata pasy zapiął, Pietruszka spokojnie rozsiadł się w swoim foteliku.
piątek, 10 lipca 2009
Sygnał alarmowy
Pietruszka obudził się o 1 w nocy i zaczął wołać rodziców. Ponieważ dość często zdarza mu się gadać przez sen albo wybudzać na 15 sekund i zasypiać, rodzice zwykle nie idą do niego od razu tylko dają mu (i sobie) szansę na dalszy spokojny sen. Tym razem jednak Pietruszka obudził się naprawdę i zdenerwowany brakiem reakcji ze strony rodziców wrzasnął na całe gardło „Kupa!”. Podziałało od razu i Tata pobiegł w mgnieniu oka żeby uniknąć prania prześcieradła.
Oczywiście kupy nie było, ale Pietruszka był bardzo zadowolony ze skuteczności swojego fortelu.
Oczywiście kupy nie było, ale Pietruszka był bardzo zadowolony ze skuteczności swojego fortelu.
piątek, 3 lipca 2009
Stylista
Pietruszka znalazł dziś grzebień. Najpierw uczesał się sam. Potem przyszedł i uczesał Mamę. A na końcu poszedł i uczesał Tacie włosy na nogach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)